Bryś, ok. 6,7-letni mieszaniec, w typie i wielkości krótkowłosego owczarka niemieckiego, jest dzieciakiem po poważnych przejściach. Gdy do nas przyszedł ze schroniska, tak samo jak tam, krył się w budzie i nie opuszczał jej, aż zapadła głęboka noc. Wtedy zjadał swoją porcję karmy, zaspokajał pragnienie i potrzeby fizjologiczne. Poza tym ani nie wystawiał nosa, ani nie dał się z budy wyjąć.
Praca z nim zajęła wiele długich miesięcy. Teraz dzięki temu jednak stał się normalnym psiakiem, który mieszka w domu, utrzymując czystość, ale ma własne zdanie na temat wyboru miejsca, w którym aktualnie chce być - w domu lub w ogrodzie. Jest jednocześnie na tyle posłuszny, że nie wychodzi za bramę, gdy wyjeżdżamy samochodem, nie próbuje uciekać, czujnie pilnuje terenu, ale w obecności opiekunów nie zaczepia gości, trzyma się z daleka. Nie bardzo rozumie, że auto może mu zrobić krzywdę, więc trzeba zachować dużą ostrożność gdy jest na terenie. Ładnie chodzi na smyczy, choć za tym nie przepada.
> Add a comment >