(tylko do korespondencji): Szybowice 378,
48-200 Prudnik

|
Kategoria:

Jesteśmy organizacją działającą w sferze pożytku publicznego. Powstała z potrzeby serca, duszy i rozumu (tu jest więcej na ten temat) Fundacja jest "przedsięwzięciem prywatnym" (zgodnie z polskim prawem od prywatnej firmy różni nas tylko zwolnienie z podatku dochodowego i obowiązek przeznaczania wszelkich środków na cele statutowe, czyli brak zysku) - utrzymujemy się wyłącznie z osobistych dochodów fundatora i darowizn Wolontariuszy oraz Sympatyków. 

Pomagamy zwierzętom domowym i dzikim jak najlepiej możemy i w miarę naszych możliwości wszechstronnie - począwszy od domu tymczasowego, opieki, leczenia, terapii psychologicznej po znajdowanie dla nich nowych, kochających domów.

Szczególną uwagę wracamy także na problemy osób z niepełnosprawnością - a zwłaszcza dzieci z autyzmem i osoby z chorobą Alzheimera oraz ich Opiekunów. Schorzenia te powodują, iż osoby cierpiące z ich powodu muszą otrzymać pomoc i wsparcie otoczenia, często będąc od niego całkowicie zależne. Staramy się pomagać we wszelkich ich potrzebach. Na miarę naszych możliwości pomagamy też innym osobom z niepełnosprawnościami lub innymi problemami, jeśli tego potrzebują. Obszar zaś potrzeb ludzi obciążonych problemami jest tak szeroki, że trudno go opisać. Nad każdym problemem się pochylamy i staramy się pomóc, czasem finansowo, czasem poradą, a czasem po prostu wysłuchaniem. 


NIE mamy ŻADNYCH DOTACJI. Pomagają nam z dobrego serca tylko osoby prywatne.

Wszyscy - włącznie z szefową - jesteśmy wolontariuszami.
Zaś 95% zwierząt, które o nas trafiają to chore, zmaltretowane istoty, wymagające drogiego leczenia, specjalistycznego żywienia i opieki.

Dlatego będziemy wdzięczni za każdy, nawet najmniejszy datek - czasem złotówka - decyduje o tym, czy możemy kupić potrzebny lek lub karmę.
Pamiętajcie proszę, że
Wszelkie DAROWIZNY na rzecz Fundacji można więc ODLICZYĆ OD DOCHODU przy rozliczaniu rocznego PIT. 
Darowizny te odlicza się NIEZALEŻNIE od 1% podatku dla organizacji pożytku publicznego i mogą to być dary pieniężne lub rzeczowe.
Należy je jednak zsumować z innymi darowiznami (NIE doliczamy 1%) na rzecz organizacji lub kościołów i związków wyznaniowych, a ich łączna kwota nie może przekroczyć 6% rocznego dochodu.
DOWODEM darowizny jest potwierdzenie przelewu lub przekazu pocztowego albo dowód wpłaty do kasy Fundacji, zaś przy darach rzeczowych - dowód przekazania rzeczy i ich wartości. Dowody należy zatrzymać przez 6 lat od rozliczenia PIT.

Numer konta Fundacji:
Bank BGŻ BNP Paribas S.A.: 
75 1600 1462 1839 4100 2000 0001

 Więcej można dowiedzieć się tutaj Uśmiechamy się do Was

Za wszelką pomoc serdecznie dziękujemy

Serdecznie dziękujemy

 

Add a comment
 
 
|
Kategoria:

 Fundacja MAŁE i DUŻE - O nas

Zdanie, iż zwierzę nie jest rzeczą, brzmi dziś już niemal jak banał. Jednak trzeba je powtarzać, dopóki trwale i w całej pełni nie zapisze się ono w świadomości każdego, kogo zwykło się nazywać człowiekiem.

A zarazem powtarzać trzeba także i to - o czym jesteśmy głęboko przekonani - że zwierzę nie tylko nie jest rzeczą, ale także - mimo iż jest istotą myślącą i wyrażającą myśli, czującą i wyrażającą uczucia, uczącą się, w tym na własnym i cudzym doświadczeniu, a więc posiadającą osobowość - jest całkowicie zależna od człowieka. On bowiem to uzależnienie spowodował udomawiając zwierzęta lub zabierając, niszcząc, zmieniając ich naturalne siedliska i środowisko życia. Wobec tego każdy człowiek ma obowiązek ponosić za każdą tę istotę pełną odpowiedzialność prawną i moralną.

Oznacza to, iż każdemu zwierzęciu - począwszy od domowych, poprzez gospodarskie, a skończywszy na żyjących w stanie wolnym - przysługuje z urodzenia poszanowanie jego praw, odpowiednie do tego traktowanie oraz dbałość o należyte zaspokojenie jego wszelkich potrzeb.

Dlatego pomagamy zwierzętom domowym i dzikim jak najlepiej możemy i w miarę naszych możliwości wszechstronnie - począwszy od domu tymczasowego, opieki, leczenia, terapii psychologicznej po znajdowanie dla nich nowych, kochających domów.

Jesteśmy ponadto przeświadczeni, że na szczególną uwagę zasługują także osoby z niepełnosprawnością - a zwłaszcza dzieci z autyzmem i osoby z chorobą Alzheimera oraz ich Opiekunowie. Schorzenia te powodują, iż osoby cierpiące z ich powodu muszą otrzymać pomoc i wsparcie otoczenia, często będąc od niego całkowicie zależne.

Te dwie grupy osób są w Polsce - mimo postępu w podejściu do ludzi z niepełnosprawnością - znacznie zaniedbane, a że dolegliwości ich należą do grupy chorób związanych z umysłowością, to - analogicznie do innych chorób psychicznych - często stygmatyzują (naznaczają społecznie) i to zarówno osoby chore, jak i ich opiekunów, zwłaszcza gdy zachowanie osób chorych odbiega od tzw. norm społecznych. Staramy się pomagać we wszelkich ich potrzebach. Na miarę naszych możliwości pomagamy też innym osobom z niepełnosprawnościami lub innymi problemami, jeśli tego potrzebują. Obszar zaś potrzeb ludzi obciążonych problemami jest tak szeroki, że trudno go opisać. Nad każdym problemem się pochylamy i staramy się pomóc, czasem finansowo, czasem poradą, a czasem po prostu wysłuchaniem. 

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 
|
Kategoria:

01_DSC_0335
02_DSC_0326
03_DSC_0245
04_DSC_0328
04_DSC_0250
05_DSC_0251
06_DSC_0262
07_DSC_0347
08_DSC_0263
10_DSC_0269
11_DSC_0274
12_DSC_0287
12_DSC_0354
13_DSC_0289
14_DSC_0278
15_DSC_0360
17_DSC_0365
18_DSC_0279
19_DSC_0370
21_DSC_0375
22_DSC_0376
23_DSC_0378
24_DSC_0383
25_DSC_0385
26_DSC_0387
27_DSC_0382
28_DSC_0391
29_DSC_0297
30_DSC_0299
31_DSC_0395
32_DSC_0307
33_DSC_0389
20_DSC_0282
34_DSC_0388
35_DSC_0402
36_DSC_0406
04_DSC_0244
37_DSC_0312
38_DSC_0310
DSC_0309
42_DSC_0323
41_DSC_0322
40_DSC_0321
2017-12-02121307
2017-12-02121416
2017-12-02121426
43_DSC_0324
44_DSC_0325
2018-02-10122155
2017-12-02121344
2017-12-02121321
2017-12-04211052
2017-12-02121445
2017-12-02121458
2017-12-02121525
2017-12-02121515
2017-12-02122017
2017-12-02121535
2017-12-02122114
2017-12-02122102
2017-12-02122208
2017-12-02122228
2017-12-02122035
2017-12-02122325
2017-12-02122318
2017-12-02122523
2017-12-02122516
2017-12-02122335
2017-12-02122454
2017-12-02122349
2017-12-02122531
2018-07-16160237
2018-08-24163917
DSC_0007
DSC_0038
DSC_0095
IMG_20170910_160243
DSC_0092
DSC_0099
DSC_0051
DSC_0082
DSC_0121
DSC_0190
DSC_03351
DSC_0307
DSC_0017
60_DSC_0333
Szybowice_2018-01-03134053
Szybowice_2018-01-01073424
Szybowice_2018-01-01073557
previous arrow
next arrow
01_DSC_0335
02_DSC_0326
03_DSC_0245
04_DSC_0328
04_DSC_0250
05_DSC_0251
06_DSC_0262
07_DSC_0347
08_DSC_0263
10_DSC_0269
11_DSC_0274
12_DSC_0287
12_DSC_0354
13_DSC_0289
14_DSC_0278
15_DSC_0360
17_DSC_0365
18_DSC_0279
19_DSC_0370
21_DSC_0375
22_DSC_0376
23_DSC_0378
24_DSC_0383
25_DSC_0385
26_DSC_0387
27_DSC_0382
28_DSC_0391
29_DSC_0297
30_DSC_0299
31_DSC_0395
32_DSC_0307
33_DSC_0389
20_DSC_0282
34_DSC_0388
35_DSC_0402
36_DSC_0406
04_DSC_0244
37_DSC_0312
38_DSC_0310
DSC_0309
42_DSC_0323
41_DSC_0322
40_DSC_0321
2017-12-02121307
2017-12-02121416
2017-12-02121426
43_DSC_0324
44_DSC_0325
2018-02-10122155
2017-12-02121344
2017-12-02121321
2017-12-04211052
2017-12-02121445
2017-12-02121458
2017-12-02121525
2017-12-02121515
2017-12-02122017
2017-12-02121535
2017-12-02122114
2017-12-02122102
2017-12-02122208
2017-12-02122228
2017-12-02122035
2017-12-02122325
2017-12-02122318
2017-12-02122523
2017-12-02122516
2017-12-02122335
2017-12-02122454
2017-12-02122349
2017-12-02122531
2018-07-16160237
2018-08-24163917
DSC_0007
DSC_0038
DSC_0095
IMG_20170910_160243
DSC_0092
DSC_0099
DSC_0051
DSC_0082
DSC_0121
DSC_0190
DSC_03351
DSC_0307
DSC_0017
60_DSC_0333
Szybowice_2018-01-03134053
Szybowice_2018-01-01073424
Szybowice_2018-01-01073557
PlayPause
poprzednie
następne

Gdy kończyłam studia psychologii zwierząt, nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedykolwiek zrobię tak szalony krok. A mimo to, wydaje się, że był on żelazną konsekwencją wszystkiego, co robiłam przez 40 lat swojego życia big smile

Pomagałam zwierzakom ulicy od dziecka – Mama miała ze mną „krzyż pański”, bo jeśli tylko w okolicy znalazło się jakieś ranne (włącznie z żabami), chore czy tylko samotne zwierzątko, z pewnością lądowało w moich ramionach, a co za tym idzie… u nas w domu. I jeśli udało się je uratować, to albo wracało na wolność, albo znajdowało nowy domek. Kilka zostało u nas na stałe, ale Mama – choć pomagała – kategorycznie odmawiała utworzenia schroniska smile tongue

W moim „dorosłym domu”, też każde zwierzę, które tego potrzebowało – no, może już bez płazów i gadów – znajdowało bezpieczny azyl, leczenie, a potem dobry domek.

I tak mi zostało do dziś. 

I choć po drodze były różne koleje losu, różne prace, by utrzymać dom, a w tym przygarniane zwierzaki i rozmaite uczelnie, kursy, szkolenia, to i tak wszystko na koniec… zeszło na psy :D i – żeby nie było – na koty, a z doskoku także i konie. Moje życie tak się potoczyło, że musiałam pożegnać wielkie, hałaśliwe i zasnute smogiem miasto, choć i ja, i bodaj 8 czy 9 pokoleń moich przodków się w nim urodziliśmy. Zaczęłam zupełnie nowe życie – inne miejsce, inni ludzie, inny zawód. Wszystko od „0”.

Add a comment
Czytaj więcej...