(tylko do korespondencji): Szybowice 378,
48-200 Prudnik

Walka z zespołem stresu pourazowego foto: pixabayOstatnio, w związku z wydarzeniami głównie w Iraku, czy Afganistanie, więcej mówi się o zespole stresu pourazowego (ang. posttraumatic stress disorder, PTSD) u żołnierzy powracających z misji. O ile jednak osób, które wiedzą na czym to polega, nie dziwi „wojenna” przyczyna tego problemu, to o tyle większości ludzi nazwa ta niewiele mówi, choć może nawet wiedzą, że „gdzieś dzwonią…". A już z pewnością mało kto kojarzy ją z innymi niż wojna wydarzeniami, tak samo jak z innymi niż człowiek istotami, jak np. psami, kotami, zwierzętami tzw. gospodarskimi, czy wręcz dzikimi.

Tymczasem nazwa ta mówi przede wszystkim o tym, iż doświadczany bardzo silny stres ma swoje źródło w traumie. Brak tam określeń, które wcześniej stosowano do obserwowanego zjawiska, czyli np. „nerwica wojenna”, czy „nerwica frontowa”. Tak je nazywano, gdyż początkowo zaobserwowano je u większej liczby żołnierzy wracających z frontów I Wojny Światowej. Czy wcześniej zespół ten nie występował? Owszem był, jednak wobec dość lokalnego (w porównaniu z I.WŚ) i ograniczonego charakteru konfliktów zbrojnych, jak również używanej w walkach broni, która miała dużo mniejsze skutki rażenia, zjawisko to uważano za indywidualnie uwarunkowane „słabymi nerwami”.

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

Jeśli Twój pies wykazuje co najmniej jedno z poniższych zachowań:Pies nerwowy

  • szczeka na inne psy i/lub usiłuje je atakować,
  • obszczekuje ludzi i/lub próbuje ich atakować,
  • usiłuje ugryźć wyciągniętą doń rękę obcej osoby,
  • skacze na ludzi,
  • nie toleruje rolkarzy, a może i rowerzystów,
  • hałasuje lub kuli się gdy słyszy strzały/huki,
  • siusia w domu, czasem w sposób "złośliwy" (np. na skutek skarcenia, czy też w czasie lub po wizycie gości itp.),
  • niszczy przedmioty w domu,
  • nie słucha Twoich poleceń, nie przychodzi na wołanie,
  • usiłuje ugryźć Ciebie lub domowników, gdy chcecie wyegzekwować polecenie np. zejścia z kanapy,
  • możesz powiedzieć o swoim psie, że jest nerwowy,

to ten artykuł najprawdopodobniej jest dla Ciebie.

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

Jest takie znane powiedzenie, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. To podsumowuje ewentualne reakcje: "Głupie pytanie! Przecież na co dzień go tak wołam, to chyba wiem, jak go nazywam!".

Ażeby pozostać też w zgodzie z drugą częścią przytoczonego powiedzenia, postaram się "mądrze" na to pytanie odpowiedzieć.

Pozwólcie, że na początek opowiem starą dykteryjkę szkoleniowców: gdyby psa zapytać, jak ma na imię, to najczęściej odpowiedziałby, że NIE. Dlaczego? To proste: nie skacz, nie ruszaj, nie wchodź tam...

Jak nauczyć psa posłuszeństwa?Temat ten jest bardzo istotny dla naszego psa. Pies chciałby rozumieć czego odeń oczekujemy, ale po jakimś czasie bezskutecznych prób zrozumienia, zrezygnuje ze starań i zwyczajnie będzie robił swoje, albo stanie się lękliwy, bo jest ciągle karany (krzyk, ton głosu albo tym bardziej przemoc), a często nie wie dlaczego. Ten rodzaj lęku zaś łatwo przeradza się w agresję.
W porozumiewaniu się z psem musimy pamiętać, że nie rozumie on naszego języka, nawet jeśli czasem nam się wydaje, że tak jest! Pies uczy się znaczenia poszczególnych słów, jak dziecko (jednak mimo to nie jest dzieckiem!), nawet w pewnym stopniu potrafi je kategoryzować za pomocą procesu eliminacji zwanego fast-mapping*, choć znacznie częściej stosuje metodę prób i błędów. Ważna jest przy tym też intonacja (dlatego kliker, który brzmi zawsze niezmiennie jest tak dobrym przyrządem do nauki). Przez to więc komendy "nie skacz", "nie ruszaj", "nie wchodź" mogą się zlewać i pies mimo starań często nie jest w stanie ich odróżnić. Jest on w stanie czasem domyślić się o co nam chodzi - są to myślące istoty - ale nie zawsze, a zbyt wiele błędów komunikacyjnych powoduje, że pies przestaje próbować się domyślać.

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

Zakaz używania fajerwerkówSłuch to jeden z najlepiej rozwiniętych zmysłów u psa. Pies rejestruje dźwięki z zakresu od 16 Hz do 50.000 Hz, podczas gdy człowiek tylko do 20.000 Hz. To sprawia, że pies potrafi usłyszeć szmer poruszającej się myszy z odległości około 20 metrów - podczas gdy ludzie ten sam szmer usłyszą z odległości 3 metrów.
Wrażliwość słuchu sprawia, że dźwięk wybuchu jest dla psa bardzo nieprzyjemny i w konsekwencji może skończyć się nawet uszkodzeniem słuchu!
To dlatego często podczas wybuchów fajerwerków psy rzucają się do panicznej ucieczki, zrywają się ze smyczy w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. NAWET TE NAJSPOKOJNIEJSZE mogą się spłoszyć, gdy wybuch nastąpi BLISKO!!!
A pamiętać też musimy, że strzał, który my słyszymy jako bardzo daleki, jest o wiele głośniejszy dla każdego psa. Wyobraźmy więc sobie co czują psy, które są lękliwe?!

Gdy miałam lękliwego pieska, każdy Sylwester to był koszmar. Dla suni niemal zawał lub wylew, tętno galopujące, oddech chrapliwy, urywany, oczy ze strachu wychodzące z orbit i próby zakopania się gdziekolwiek, i to takie, że pazury były odrywane od ciała do krwi, a nawet betonowe ściany (o tynku można nie wspominać oczywiście!) tego nie wytrzymywały! Prób połamania kończyn, szczęki, stawów biodrowych i żeber nie zliczę, ale do tego już nie dopuszczałam - uznawałam, że sytuacja jednak wymaga interwencji. Zwłaszcza po tym, gdy tak się wbiła pod wannę, że niewiele brakowało, a trzeba byłoby zrywać wannę. 
I to wszystko po tym, jak dziewczynka dostawała "petardę" środków uspokajających - więcej już nie można było, bo było ryzyko zagrożenia życia - i chyba tylko dzięki temu nie przypłacała szaleństw hukowych zawałem lub wylewem. W rzeczywistości chyba tylko narkoza byłaby skuteczna :'( a ja zupełnie poważnie rozważałam taką ewentualność, bo choć "twarda ze mnie sztuka", to i mnie trudno było wytrzymać widok tej biednej psiny. Niestety, narkoza nie byłaby bezpiecznym wyjściem. A my z córką już nie wiedziałyśmy, co jeszcze wymyślić, by uchronić biedną sunię przed nią samą: próbowałyśmy nawet "zatykać" jej uszy, żeby choć trochę jej ulżyć, włączać w łazience, do której się chowała, głośno grające radio, żeby zagłuszyć huk. Wszystko na nic!

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

Czy psa należy karać? cz. 1To bardzo trudny temat. Uważam, że co najmniej tak samo trudny, jak kara wobec dzieci - zwykle jedni są „za”, a inni „przeciw” i u jednych, i u drugich wywołuje to zazwyczaj sporo emocji, tym większych, że problem ten nakłada się na nie rozstrzygnięty ciągle spór o prawa zwierząt.

Czy jednak musimy wdawać się w ten spór?

Zacznijmy może od tego: co to jest kara.

Słownik tłumaczy ją jako „następstwo zachowania się jednostki odczuwane przez nią jako przykre”.
Szerzej tę kwestię ujmując, z punktu widzenia psychologii, można powiedzieć, że jest to każde następstwo zachowania jednostki, które - w przyszłości i w podobnych warunkach - zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia zachowania (w przypadku aktywności niepożądanej) lub zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia zachowania pożądanego (w przypadku braku niepożądanej aktywności).
Mówiąc „po ludzku”:

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

Czy psa należy karać? cz. 2

Jak dla jednej osoby nagrodą będzie czekoladka, tak dla innej owa czekoladka nie będzie stanowiła atrakcji, bo może jej nie lubić. Tak samo jest z psem - jeśli pies jest żarłokiem, to nagrodą dla niego będzie najmniejszy kawałek pożywienia, ale jeśli pożywienie nie jest dla psa atrakcyjne, przestanie ono spełniać rolę nagrody. Zatem i w nagradzaniu trzeba pamiętać, by nagrody były atrakcyjne dla naszego podopiecznego :)

Apetyt i gusta żywieniowe łączą się bezpośrednio z czymś, co wszystkie ssaki dziedziczą po rodzicach, a mianowicie z temperamentem.

Temperament to sposób funkcjonowania jednostki, uwarunkowany określonym działaniem układu nerwowego. Inaczej mówiąc - jednostka dziedziczy po rodzicach to, czy jej układ nerwowy będzie bardziej wrażliwy na wszelkie bodźce i bardziej reaktywny (mocno odbiera wszystko i silnie reaguje), czy mniej, a zatem będziemy też mówili o jednostkach bardziej wrażliwych, czasem wręcz nadwrażliwych lub mniej wrażliwych, czasem niemal obojętnych.

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

Psy - genetykaW 2014 r. (do nas zazwyczaj "nowiny" docierają z opóźnieniem ;)) opublikowano wyniki badań genetycznych przeprowadzonych na psach oraz wilkach i dla porównania na gatunku psowatych (złoty szakal). Podsumowując badania John Novembre, profesor na Wydziale Genetyki Człowieka University of Chicago i nadzorujący prowadzone prace, stwierdził: "Udomowienie psów było bardziej skomplikowane niż do tej pory sądziliśmy".

Skąd takie twierdzenie? Otóż okazuje się, że psy z różnych szerokości geograficznych są bardziej między sobą spokrewnione, niż wilki z różnych miejsc między sobą, jak również małe jest pokrewieństwo między wilkami i psami, czyli geny wskazują, że - uwaga! - psy nie pochodzą od wilków, w każdym razie nie od wilków, które znamy.

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

Jak ściągnąć Panią/Pana z kanapy?!Nawet gdy pies śpi, możesz mieć pewność, że jesteś pod stałą obserwacją. Do rzadkości należą chwile, gdy pies tak mocno zaśnie, że nie zauważy Twojego podniesienia się z fotela. Wystarczy jednak krok lub dwa, nawet bardzo ostrożny, a pies już otwiera oczy.

Dlaczego? Pies ma niebywale czuły słuch, a jego narząd słuchu jest tak zbudowany, że może wzmocnić dźwięk nawet 800 razy. Twoje więc najcichsze nawet poruszenie się jest dla niego świetnie słyszalne. W dodatku kąt widzenia niektórych psów sięga 270o. Można więc powiedzieć, że widzą one nieomal dookoła głowy. Ale to tylko informacja przy okazji.

Dziś chcę wyjaśnić Ci, w jaki sposób pies uczy się zwracać na siebie uwagę i co z tego wynika :D

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

wilk, czy piesWraz z rozwojem zoopsychologii powstała dyskusja: czy psy tworzą stada/watahy, czy też społeczności(?).
Wbrew pozorom dyskusja ta ma ogromne znaczenie dla postępowania z psami, które stały się nieodłącznym „elementem” życia człowieka współczesnego. O ile jednak psy od dawien dawna towarzyszyły człowiekowi, o tyle obecnie ich role znacznie się zmieniły - z głównie użytkowych, psy stały się bardziej towarzyszami człowieka, niż jego pomocnikami.

Zacznijmy jednak od początku.

Najczęściej uważa się błędnie psa za udomowionego „potomka” wilka. Jest w tym odrobina prawdy*, bo gatunki te niejako podzieliły się tak dawno temu, że trudno je nawet nazwać protowilkiem czy protopsem. Raczej należałoby powiedzieć, że ów praprzodek - jakowyś protopsowilk - podzielił się na dwa równoległe gatunki - istniał więc protopies i protowilk, zaś protopies zaczął towarzyszyć człowiekowi ok. 15 tys. lat temu, gdy ten zaczął się osiedlać, protowiliki natomiast stały się przedmiotem polowań głównie ze względu na futra, ale też "pozycję", jaką zajęły w ludzkich opowieściach, przemykając się i zjawiając niczym duch  w ostępach leśnych otaczających ludzkie siedziby (co czynią do dziś - bardzo trudno spotkać wilka). Jednym słowem okazało się więc, że psy nie pochodzą od wilków, jakie znamy. Z czasem, spośród protopsich osobników, do ludzi zbliżały się te, które miały mniejszy dystans do człowieka, stopniowo dostosowując się do nowego stylu życia, żerując "na śmietnikach", a z czasem coraz bliżej ognisk ludzkich. 

Add a comment
Czytaj więcej...
 
 

Problem z przywołaniem?Problem z przywoływaniem psa może wynikać (najczęściej) z następujących przyczyn (oczywiście nie wszystkich jednocześnie, choć i tak może się zdarzyć):

  • Pies był dotąd przywoływany niemal wyłącznie po to by zostać przypięty na smycz, aby iść do domu lub by kontynuować spacer na smyczy;
  • Niecierpliwość opiekuna - jeśli pies nie przychodzi od razu opiekun szybko traci cierpliwość i woła psa zdenerwowany lub wręcz ze złością, albo też pies jest karany za to, że nie przyszedł od razu;
  • Spacery są zbyt krótkie;
  • Brak dostatecznej uwagi - spacery są wykorzystywane np. na załatwienie zaległych spraw przez telefon, zakupy lub spotkania "towarzyskie";
  • Występuje problem z autorytetem między opiekunem (np. osobą wyprowadzającą) i psem.
Add a comment
Czytaj więcej...